Pomogła: 18 razy Dołączyła: 04 Kwi 2010 Posty: 9894 Skąd: Prato - Italia
Wysłany: 2010-11-12, 12:35
Ja też posiałam kiwi, takie wydłubane pesteczki przy jedzeniu, ale nic mi nie wzeszło. Z tego co wiem, to trzeba je hodować w parach bo one jakoś są podzielone na męskie i żeńskie. I jedno bez drugiego nie zaowocuje.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 04 Kwi 2010 Posty: 9894 Skąd: Prato - Italia
Wysłany: 2010-11-12, 16:23
Tu we Włoszech pod nazwą actindia sprzedają właśnie kiwi, bo kiwi to nazwa w powszechnym uzyciu, a jak szkółki sprzedają młode roślinki to właśnie pod nazwa actindia.
Przed chwilą właśnie byłam na jednej stronce szkłółkarskiej i widziałam.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Cze 2010 Posty: 1522 Skąd: Polska
Wysłany: 2010-11-12, 16:25
No właśnie dlatego ciekawi mnie te zdanko. I z tego co widzę to chyba na razie sami faceci się trafili Czy warto uprawiać ? mi tam nigdy owoce kiwi nie smakowały a , że dość szybko się pnie to w domu może być mały problem z umiejscowieniem . Choć ja tam jestem zwolennikiem uprawiania każdej owocowej rośliny z nasion tak więc powodzenia Jakby Ci zaczęły małe siewki padać ( tak jakby coś im nogę podgryzło ) to pewnie zgorzel je zaatakował ( często się tak dzieje z malutkimi siewkami ) DITHANE NEOTEC 75WG powinien załatwić problem .
_________________ Jak kochać to księżniczkę, jak kraść to miliony.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 04 Kwi 2010 Posty: 9894 Skąd: Prato - Italia
Wysłany: 2010-11-12, 17:02
Mnie tam na razie nic nie padło, bo jeszcze nic nigdy nie wyrosło. Ale nie ustaje w próbach i co dorwę kiwaka, to dłubię nasionka i wtykam w ziemię. A może jak raz ruszy!
Rosnąc to będzie ale nie zaowocuje, w owocu nie ma dwojakich płciowo nasion. Do zapylenia się potrzebne jest przeniesienie pułku z dwóch różnych krzewów o różnych płciowo kwiatostanach. Miałem w domu kiedyś ponad 6 metrów posłane po żyłkach pod sufitem, kwitły i pomimo zapylania pędzelkiem i Betoksonem jaki zawsze na każdych kwiatach mi się sprawdzał nie zawiązały się owoce. Kiedyś mnie zdrażniło i poszło na kompost.
Skype: wojciwch9
Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 188 Skąd: z Polski
Wysłany: 2010-11-12, 20:20
Arargari, actinidi to pnącze. Miałem to w ogrodzie. Ładnie wygląda pstro listna. Jest także ostrolistna. Owoc jej podobny jest do agrestu. Są dwu pylne i jedno pylne. Zawsze mi kwitły, ale nigdy nie miałem owocu. A te siewki, tak jak mówi Ewa wydłubałem z owocu kupionego w sklepie.
Ewa, ja te nasionka nie zakopywałem, tylko położyłem na ziemi i lekko przycisnąłem, tak jak z resztą widać na zdjęciu.
Czarodziej, pewnie jako sam krzew tęż jest ładny. Nie musi owocować. Ja kocham rośliny, które mają ładne listki.
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 1265 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2010-11-16, 10:28
Aktinidia (Actinidia Lindl.) – rodzaj drzewiastych pnączy należący do rodziny aktinidiowatych. Występują w klimacie umiarkowanym. Gatunkiem typowym jest Actinida callosa L.[2]. Owoce (jagody) aktinidii smakowitej i aktinidii chińskiej oraz ich mieszańców znane są pod nazwą kiwi.
To z wikipedii.
Aktinidie ogrodowe to np Aktinidia kolomikta lub Aktinidia arguta i one maja małe podobne do agrestu owocki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach