Witajcie
Dzisiaj dołączyłem do grona oliwkomaniaków i sprawiłem sobie taki oto krzaczek oliwki.
Mam zamiar zimować ją w szklarni (nieogrzewanej) razem z kumquatem. Tak się składa, że uwielbiam oliwę, więc może będę się mógł cieszyć oliwkami z własnej hodowli. Trafiłem na ostatnią ładną roślinkę, której jeszcze nie zalano. Reszta oliwek była po prostu łysa od nadmiaru wody. Ta akurat stała w kącie, gdzie nikt jej nie podlewał i wygląda bardzo zdrowo. Rośnie w podłożu na bazie włókna kokosowego. Mam zamiar ją przesadzić. Jaką mieszankę powinienem wybrać? Zwykłą ziemię z perlitem i piaskiem, czy raczej taką jak w naturalnym miejscu występowania, czyli glinę ze żwirem i piaskiem? Z tego co wczytałem w internecie to nie ma to większego znaczenia, ale może ktoś tu na forum ma swoje doświadczenie. Oliwkę uprawiałem już wcześniej. Nawet doczekałem się w pierwszym roku ładnego owocka wielkości naszych mirabelek, ale później wyjechała na zimę do babci (ze względu na chłodniejsze miejsce do zimowania) i tam już została. Powiedziałem babci, żeby oliwkę w zimie podlewała bardzo oszczędnie. A babcia nie podlewała w ogóle i na wiosnę ostał się suszek. Później babcia zaczęła znowu zalewać "bo może odżyje". I oliwka puściła pęd od dołu, ale jej żywot nie był zbyt długi. Teraz na szczęście mam szklarnie i będzie pod moim uważnym okiem. Tak wyglądał owoc tamtej oliwki:
_________________ Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia.
Ziemia z piaskiem i perlitem, będzie bardzo dobrym rozwiązaniem. Ja mam złe doświadczenia z gliną, wolę podłoża na bazie torfu. Ja mam takie podłoże jak do cytrusów robię. A co do babci u babci twoja stara oliwka miała też za ciepło zauważyłem, że lepszy jest chłód. I wtedy nie zrzuca tak liści i to mogło być problemem też.
_________________ Każdy pasowany na Kawalera Orderu Uśmiechu, musi wypić kielich soku z cytryny, tzw. "próba soku z kwaśnej cytryny".
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Maj 2020 Posty: 102 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2020-07-16, 23:39
janek123 napisał/a:
Nawet doczekałem się w pierwszym roku ładnego owocka wielkości naszych mirabelek
Czy ta oliwka miała towarzystwo drugiej oliwki? Pytam się bo podobno oliwka potrzebuje drugiej oliwki aby zawiązała owoce. Mam oliwkę, która już kwitnie trzeci rok i nie zawiązała jeszcze owoców.
Nie, miałem tylko jedną oliwkę. Myślę, że gdyby miała bardziej optymalne warunki tzn. gdyby spędziła sezon na słonecznym tarasie to związała by pewnie więcej owoców. Ona stała wtedy na parapecie północnym. Jedyne co zrobiłem to poszperałem pędzelkiem kwiaty. Zresztą tylko z 5% kwiatów owoce osiągają pełną dojrzałość. Generalnie w świecie roślin jest tak, że gdy obok siebie rosną dwie różne genetycznie rośliny to owoców jest więcej, ale sama roślina jest w stanie wydać owoce, ale mniej. Dlatego zaleca się sadzenie obok siebie kilku odmian borówek itp. Myślę, że w przypadku oliwki nie ma to znaczenia, bo takie z marketu rozmnaża się wegetatywnie, więc ich zróżnicowanie genetyczne jest znikome. Moim zdaniem twojej oliwce coś nieodpowiada i po prostu nie wiąże owoców.
_________________ Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach