Witam,
Moja oliwka po przeniesieniu z dworu [jakiś miesiąc temu] zaczęła gubić liście... :-(
Nie mam możliwości jej zimowania. Stoi na przeciwko zachodniego okna w najchłodniejszym pokoju.
Co robić żeby całkowicie nie wyłysiała?
Ostatnio zmieniony przez Piegowata 2013-11-17, 20:15, w całości zmieniany 1 raz
Na tą chwile jest tam ok 24*C... ale normalnie staram się żeby było chłodniej.[rozszczelniam okno, itp.] Niestety jest to blok i wielkiej możliwości regulacji temperatury nie ma. W całym mieszkaniu zakręcone kaloryfery.
Jeśli to pomoże mogę zamieścić inne zdjęcia... liścia, łodygi, itp ;-)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Gru 2011 Posty: 763 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: 2013-11-06, 19:33
Jak chłodne to i bez światła będzie. Swoją zimuję w chłodnej i całkowicie ciemnej piwnicy.
_________________ Kłos pszenicy, iść dębowy, jarzębina - podobnie jak my rodzą się, wzbierają sokami, rozkwitają, potem zaś starzeją się, więdną, umierają. Podobnie jak my kochają pieszczotę i nie znoszą brutalności. Przed nimi (...) można otworzyć duszę i znaleźć odzew.
Chodzi o to, żeby stworzyć warunki do zimowania, jak najbardziej odpowiadające tym panującym w naturze. Wiem, że to trudne ale nie niewykonalne. Jeśli ktoś ma taką możliwość, to będzie i chłodno i ze światłem
_________________ horvat (pomarańcz, cytryna, mandarynka, grapefruit, coś co lubię)
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 04 Kwi 2010 Posty: 9894 Skąd: Prato - Italia
Wysłany: 2014-04-06, 08:47
Ja bym to nakryła workiem i czekała tylko lekko spryskując co jakiś czas. Worek co dwa dni ściągać do przewietrzenia, co by się penicylinka nie zalęgła na gałązkach i w podłożu.
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 28 Maj 2013 Posty: 252 Skąd: Szczere Pola
Wysłany: 2014-04-06, 10:06
Oliwki są odporne. W zeszłym roku, po zimowaniu, wyrzuciłam moją, bo byłam pewna, że przemarzła (mrozy były większe niż tej zimy, a ona stała w komórce - brak światła i temperatura jak na dworze). Przypomniałam sobie o niej, gdy była potrzebna mi doniczka. Poszłam zabrać ją tej zapomnianej oliwce. A tu niespodzianka. Drzewko nawypuszczało nowych listków i nie dało sobie tej doniczki zabrać.
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 28 Maj 2013 Posty: 252 Skąd: Szczere Pola
Wysłany: 2014-05-09, 15:12
Nic jej nie rób. Poczekaj jeszcze. Moja w zeszłym roku przemarzła (była w nieocieplanej komórce - temperatury jak na dworze, a zima poprzednia, była bardziej mroźna jak tegoroczna). Wyniosłam ją na dwór, porosło ją zielsko i gdy, po kilku miesiącach, ją z tego zielska wyciągnęłam, by spożytkować doniczkę, jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że zazieleniała - nawet jej przez całe lato nie podlewałam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach