Nie pałam jakąś szczególną miłością do tych roślin, ale z racji tego, że przejęłam działkę roślinną w naszym domu, przy okazji "w spadku" dostałam całą kolekcję storczyków mojej mamy. Temat będę stopniowo aktualizować. Na wstępie takie oto "zjawisko":
Gdzieś już tutaj czytałam, że pojawienie się keików, świadczy o tym, że roślina czuje się nie najlepiej. Świadczyłoby to o tym, że mój storczyk ma zamiar popełnić samobójstwo w najbliższym czasie, bo rozrasta się na wszystkie możliwe strony..
Na łodygach jest 6 dużych keików, kolejne dwa zaczynają kiełkować.
Jak długie muszą być korzenie, żeby móc rozdzielić je od rośliny macierzystej?
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 1265 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2012-03-29, 14:39
Najlepiej jednak żeby miały 4-5cm korzonki w momencie oddzielania od rosliny matecznej.
Takie maluchy potrzebują podłoża dla storczyków ale o mniejszej średnicy cząstek i trzeba dbać aby nie przesychało na dłużej.
Wszystkie storczyki przesadzamy do specjalnego, dedykowanego im podłoża. Zauważyłam, że niezależnie od firmy, te kupne podłoża mają to do siebie, że jest w nich więcej torfu (?) czy czegoś w tym stylu, niż w takich, które są w storczykach, kiedy się je kupuje. Dlatego dla "maluchów" powinno być dobre. Obecnie większość ma po jednym, długim korzonku. Wstrzymam się jeszcze trochę z rozdzielaniem, a później każdy zacznie samotny żywot.
Aktualizując nieco temat, kilka zdjęć tych storczyków, które teraz kwitną
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach