Storczyki to pierwsze rośliny, jakimi się zainteresowałam, wcześniej usychały u mnie nawet kaktusy. Trzy lata temu dostałam pięknego kwiatka na przeprosiny i zaczęło się!
W sumie było ich z moim domu około 20, część oddałam, niektóre wymieniałam:
Teraz zostało ich tylko cztery ale szykuję się na stopniowe powiększanie kolekcji.
Miltonia, która cudnie pachnie.
Vanda coerulescens i, po prawej, krzyżówka vandy i ascocendy, będzie mieć pomarańczowe kwiaty.
A to nowy storczyk, kupiłam go przedwczoraj, diacrium bicornutum. Kwiaty mają wyglądać
tak
Pierwszy mieszka już u kogoś innego;) Najbardziej żałuję, że oddałam tego różowego phalaenopsisa. Tego nad fotkami miltonii. No ale mieszkanie się nie rozciągnie, nie wszystkie mogę zatrzymać:/
Piękne storczyki
Miltonie kupiłaś już tak pięknie kwitnącą? To chyba trudny storczyk. Ja z podobnych mam cambrię, kupiłam niekwitnącą i na razie nie ma kwiatów, chyba dopiero co przekwitła.
Mój phalaenopsis kwitnie już 1,5 roku, czy to normalne? U Ciebie też tak kwitną?
Vandzie są super, też je lubię, nie ma z nimi problemów.
Miltonia była kwitnąca, kwitła też kilka miesięcy po tym, jak ją kupiłam. Niestety wpadł mi do głowy genialny pomysł, żeby ją podzielić i teraz mija rok, jak nie ma kwiatów, muszę poczekać, aż pseudobulwy dojrzeją! Ale nie wydaje mi się, by była jakoś bardzo trudna:)
Gratuluję tego 1,5 roku, zawsze mam problem z utrzymaniem "zainteresowania" roślinami - kilka miesięcy podlewam i nawożę, zamawiam nowe, później tylko tyle, żeby przeżyły, szczególnie jak sesja idzie albo coś... Ale ostatnio zabrałam się bardziej regularnie i czekam na efekty.
Oj ja też mam podobnie Miałam wiele phalaenopsisów, ale z powodu okresowej "miłości" i zalewania, powodowałam zwolnienie wzrostu a w końcu podgniwanie korzeni. Ale ten jeden się ostał, jest już u nas chyba z 5 lat, jest cierpliwy i odporny, w te lato zajrzałam do korzeni, i prawie w ogole nie miał żywych w doniczce (!) a kwitł obficie, miał korzenie powietrzne, przesadziłam, kwiaty przywiędły, pryskałam korzenie powietrzne i do kwiatów wrócił turgor, także 1,5 roku kwitnie, jeden pęd przekwita, to drugi już otwiera pąki. Po prostu świetny jest. Jednak trochę się obawiam, ponieważ rozmawiałam kiedyś z osobą u której pewien phalaenopsis kwitł non stop a później niz stąd ni zowąd po prostu padł, być może z przemęczenia.
Zdjęcia zrobię jutro.
Witam
Jestem pod wielkim wrażeniem patrzac na tego storczyka "vanda coerulescens"
Jestem ciekawa gdzie mogłabym go kupic, czy mozesz udzielic mi takiej informacji?
pozdrawiam
Niestety nie pomyślałam i skasowałam z imageshack stare fotki, teraz nie widać ich już w temacie...
Ale to nie znaczy, że nie mam już storczyków! Teraz zostały tylko cztery:
Vanda denisoniana (trochę podrosła i jakieś dwa miesiące temu nawet wypuściła pączek, który usechł w zeszłym tygodniu, nie wiadomo, czemu. Ale one podobno tak mają, są kaprysne i czasami gubią kwiaty)
Diacrium bicornutum, odratowane z prawie już uschniętego badyla. Miałam przekonanie, że storczyki lubią, gdy jest sucho i phalaenopsisy z powodzeniem hodowałam w keramzycie. A to w ogóle nieprawda, poza vandą wszystkie te, które mi zostały lubią wilgoć i nie tolerują przesuszania. Przesadziłam więc go do sphagnum (i dlatego też piszę, by pokazać fotorecenzję. To dość często spotykany sposób uprawy za granicą, u nas prawie nieznany i odradzany, na forum ogrodniczym na przykład. A chciałam pokazać, że niesłusznie, storczyki rosną w mchu bardzo dobrze, tylko trzeba im zapewnić bardziej przewiewną doniczkę)
Listki wyglądają jeszcze nienajlepiej ale patrzcie na nowe korzonki:
A tutaj dwa miltoniopsisy, jeden stary, też marny i to z tego samego powodu, co diactrium. Dzisiaj przyszła paczka z koszykiem, właśnie został przesadzony, też do mchu.
Poniżej nowy nabytek, od razu wsadzony w to samo podłoże, w zwykłej doniczce ale z dodatkowymi otworami. Zobaczymy, może dokupię mu jeszcze koszyk:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach