Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 1335 Skąd: Berlin
Wysłany: 2011-03-17, 14:53 Deszczowka
Wczoraj bedac w PL podebralem ojcu 60L deszczowki.
Ostatnio dlugo nie padalo, wiec swieza deszczowka zmyla tez troche pylkow, kurzu, igly itp. itd.
Deszczowka ma kolor lekko herbaciany. Z tego co wiem to taki "naturalny brud" nie zaszkodzi bo i w naturze tez przeciez przy/na cytrusach wystepuje ...ale chcialem sie upewnic.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 1335 Skąd: Berlin
Wysłany: 2011-03-17, 15:11
Z dachu. Kolo domu sa sosny, wiec na dachu sa tez igly. Woda splywa prosto do zbiornika, ale bez igiel, wiec nie maja czasu sie "wymoczyc" by zmienic jakies parametry.
Ostatnio zmieniony przez Piegowata 2011-03-20, 10:53, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 04 Kwi 2010 Posty: 9894 Skąd: Prato - Italia
Wysłany: 2011-03-17, 16:11
Ej chemica, to teraz mi wyjaśnij porządnie co z tym sokiem z czerwonej kapusty! Ty rzucasz baaaaardzo ciekawe teksty... Jaka szkoda że zawsze byłam ciele z chemii...
Sok z czerwonej kapusty w kwaśnym ph zmienia kolor na czerwono- malinowy. w ph obojętnym ma kolor czerwonej kapusty czyli taki ciemnofioletowy, a w ph zasadowym zielony. Jak będziesz miała kapustę na obiad to dodaj do soku trochę octu i środka do udrożniania rur.
No właśnie, bo zakwaszasz środowisko i robi się to wszystko czerwieńsze Bardzo dobrze robisz, bo przy okazji bakterie się gorzej w takim środowisku rozwijają
Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 1335 Skąd: Berlin
Wysłany: 2011-03-17, 23:19
Smiejcie sie, ale mam stresa czy nie pomysla ze spiryt w 5 litrowych baniakach przez granice przewoze. Wracajac do DE mam w bagazniku 40-60L deszczowki
Popieram to co napisała przedmówczyni, kupić filtr i z głowy. Swoją drogą chciałbym widzieć jak tłumaczysz się tym niemieckim "betonom" że wieziesz tylko deszczówkę a oni pewnie na to :ja, ja, Hans, ja, deszczówka, ja, ja, naturlich, hende hoch, gleba, but i zwiedzanie podziemi
_________________ horvat (pomarańcz, cytryna, mandarynka, grapefruit, coś co lubię)
Nie był złapany, tylko musiał czasami z nimi pracować i wie do czego są zdolni kolesie Helmuta. Najlepszą na nich obroną to obojętność, chcecie to kontrolujcie, chcecie to sprawdzajcie, chcecie się napić to pijcie
_________________ horvat (pomarańcz, cytryna, mandarynka, grapefruit, coś co lubię)
Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 1335 Skąd: Berlin
Wysłany: 2011-03-18, 10:40
teresakazik2 napisał/a:
Barol , nie prościej kupić filtr RO i mieć zawsze czystą i miękką wodę
Mialem kiedys taki filtr jak mialem akwarium z Dyskowcami/paletkami. Duzo zabawy w podlanczanie i czekanie az te kropelki napelnia wiadro. Wiezienie kilkunastu 5L baniakow tez nie jest latwe, ale mam duzy bagaznik
horvat napisał/a:
Popieram to co napisała przedmówczyni, kupić filtr i z głowy. Swoją drogą chciałbym widzieć jak tłumaczysz się tym niemieckim "betonom" że wieziesz tylko deszczówkę a oni pewnie na to :ja, ja, Hans, ja, deszczówka, ja, ja, naturlich, hende hoch, gleba, but i zwiedzanie podziemi
heheh, ale sie usmialem : dobre
Co do ZOLLi to juz mnie pare razy kontrolowali. Oni wyznaja zasade, ze jesli jestes czysty (w ich bazie danych) to daja Ci spokoj. Rzuca okiem do bagaznika i tyle.
Jestem czysty jak lza, a nawet mam dyzy + w swoich "aktach" bo bylem wielokrotnie przeswietlany przez BKA (urzad kryminalny) bo pare razy przy Merkelowej pracowalem
Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 1335 Skąd: Berlin
Wysłany: 2011-03-18, 12:50
Na poczatku studiow pracowalem w takim cateringu jako kelner. Szukali ludzi ze znajomoscia kilku jezykow. Po szkoleniu pracowalem w ambasadach, urzedach i bankietach w 5 gwiazdkowych hotelach. Obsugiwalem m.in. 3 kanclerzy, kilku prezydentow (np. Clinton) i cala smietanke polityczna + Kino USA.
Bylo ciekawie, ale nikomu nie polecam bo to ciezka praca
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach