Przyjrzałem się dobrze korzeniom i niestety coś je zeżera, w korzeniach pełno wijących się jakichś larw, jakby larw ziemiórek, tylko skąd one się wzięły akurat teraz
Znowu poleciały dwa liście.
W takim razie podlewaj szybko podłoże chemią . Co do podkładek, to pewnie niebanalne znaczenie ma jednak zastosowanie w nich trifoliaty jako bazy. Coś musi być na rzeczy
_________________ horvat (pomarańcz, cytryna, mandarynka, grapefruit, coś co lubię)
Pomelo prawie zupełnie wyłysiało i poszło jakiś czas temu pod nóż, zostawiłem główny pęd do odbicia w gałęzie.
Nawet coś tam już wybija, ale korzenie wyglądają fatalnie. Nie podejrzewałem, że 4 letnia trifoliata może stracić korzenie w przeciągu dwóch tygodni
W tym momencie zasypałem je moim ziarnistym podłożem i odstawiłem w lekki półcień do wzmocnienia.
Jestem bardzo ciekawy, co to Twoje podłoże "zrobi"
_________________ Mandarynka - Rubino Rosso, (w planach Cleopatra), Kumquat - Kucle i Fortunella Margarita, Pomarańcza - Sinensis, Cytryna - coś jest, Kalamondyna - też jest, Lima - się pozmieniało (coś pomyślę), Pomelo, etc. - nie.
Sam jestem ciekaw.
Widzę tylko jedną ciekawostkę - normalnie po całkowitej wymianie podłoża, łącznie z wydłubaniem spomiędzy korzeni co do kawałeczka, roślinie oklapują liście.
W przypadku tego ziarnistego miksu liście trzymają się zdecydowanie lepiej. Trochę tracą na jędrności, ale może połowę tego, co w przypadku podmiany tradycyjnej ziemi.
Zauważyłem też, że po wymianie podłoża na np. torfowe, istniejące juz korzenie najpierw gniją, czy obumierają, a dopiero potem wyrastają nowe, tak jakby nie umiały sie przestawić i muszą wyrosnąć te nowe.
W ziarenkach korzenie nie obumierają, tylko młode korzonki rosną na końcach starych, czyli tak, jak przy zwykłym przesadzaniu.
Wiesz, ogólnie myślę, że jakakolwiek zmiana podłoża i często w związku z tym i pH niesie za sobą jakieś ryzyko.
Kilka razy całkowicie zmieniałem podłoże i czyściłem całkowicie z poprzedniego, ale nie zauważyłem oklapywania liści ...
Ciekawy jestem tego Twojego mix'u, bo u mnie też się czasem pojawia jakiś "zdechlak".
Domyślam się, że w takim podłożu trzeba będzie częściej nawozić.
Problem może być tak jak pisałeś z tym żwirkiem niezbrylającym.
_________________ Mandarynka - Rubino Rosso, (w planach Cleopatra), Kumquat - Kucle i Fortunella Margarita, Pomarańcza - Sinensis, Cytryna - coś jest, Kalamondyna - też jest, Lima - się pozmieniało (coś pomyślę), Pomelo, etc. - nie.
Niektórzy używają zamiast żwirku ziemi okrzemkowej w granulkach (to z tego robiono dynamit . Jest bardzo porowata, ale a pH bliższe obojętnemu, więc musowo dodać kory sosnowej do lekkiego obniżenia pH.
W Polsce jest wydobywana w Jaworniku Ruskim, a to przecież już masz blisko
Można też kupić w Wieliczce.
Co do nawożenia - sam nie wiem, bo przecież zwykłe podłoże też się wyjaławia i trzeba nawozić. To ziarniste trzeba nawozić po prostu od początku stosowania, ale czy akurat częściej, to nie wiem.
Pierwsze obserwacje wskazują, że siewki w tym rosną dobrze, a siewki są raczej wymagające.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 14 Gru 2011 Posty: 825 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-04-02, 18:44
Z punktu widzenia chemicznego to trzeba poprostu nawozić jakby ziemia już była stara i jałowa.
Chyba że podlewacie tak, że woda wypływa dołem w sporej ilości. Wtedy trzeba by może nieco więcej nawozić gdyż nie wiemy jak dobrze cząsteczki w nawozie "trzymają" się tych granulek. Podejrzewam, że może łatwo być wypłukiwane.
Inna sprawa jest też czy nawóz może wniknąć do tych porów granulek, stając się niedostępnym dla rośliny
Z tego, co czytałem, granulki nasiąkają nawozem, a jesli chodzi o pobieranie, to korzenie w łatwy sposób potrafią na drodze chemicznej pobrać te składniki.
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 1265 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2014-04-03, 10:34
W mieszankach mineralnych to jest właściwie uprawa hydroponiczna. Poczytajcie sobie o nawożeniu w hydroponice - stosuje sie specjalne nawozy do uprawy hydroponicznej - mają niższe stężenie , ale powinny być cały czas podawane.
Tradycyjna gleba ma właściwiści buforowe, czyli mówiąc w uproszczeniu potrafi zmagazynować bez szkody dla rośliny jony pochodzące z nawozów i stopniowo je uwalniać. Nie ma takich właściwości żwirek, keramzyt itp. W uprawach na podłożach mineralnych (w keramzycie , na wełnie mineralnej itp) najczęściej stosuje sie obieg zamknięty odpowiednio skompowanego roztworu nawozowego, na bieżąco uzupelnianego wodą. Wymienę pożywki stosuje się co kilka tygodni.
Na początku każde podłoże jest dobre, ale po 2-3 latach podłoża torfowe kompaktują się, zbijają, zamulają i na dole doniczki powstaje strefa niedotleniona, a akurat tam jest najwięcej korzeni.
Koleś, który wymyślił podłoże ziarniste ma w posiadaniu 150 cytrusów , więc coś w tym musi być.
W internecie łatwo go znaleźć na różnych forach pod nickiem Al (Tapla
Podłoże ziarniste jest owocem jego wieloletnich przemyśleń, wg niego podłoże w doniczce jest potrzebne głównie jako nośnik wody i umocowanie rośliny, żeby się nie przewróciła. Powinno też umożliwiać swobodne oddychanie.
Idąc dalej, doszedł do wniosku, że takie podłoże bliżej ma do hydroponiki właśnie, niż do prawdziwej ziemi z ogrodu. I faktycznie powinno się takie podłoże cały czas nawozić mniejszą dawką nawozu.
Jest coś takiego, jak pojemność jonowymienna, czyli zdolnośc do gromadzenia iluś tam jonów przez 100 g podłoża.
Najwięcej mają zeolity - do 170 jednostek, potem niewiele mniej torf 100 - 150 jednostek, granulki glinki mają około 33 - 40 jednostek, czyli 3-4 razy mniej niż torf i tyle nawozu mniej zwiążą.
Jest to pozornie wada, ale nie do końca - trudniej bowiem zasolić podłoże
W tym momencie pomelo jest na rekonwalescencji, odbiło dwoma pędami, które przez lato mam nadzieję, dadzą początek nowej koronie.
No . Zatem trzeba się udać w poszukiwaniu ... tego żwirku niezbrylającego. Dobrze, że kocica ma zbrylający bo byłaby i aneksja ... żwirku
_________________ Mandarynka - Rubino Rosso, (w planach Cleopatra), Kumquat - Kucle i Fortunella Margarita, Pomarańcza - Sinensis, Cytryna - coś jest, Kalamondyna - też jest, Lima - się pozmieniało (coś pomyślę), Pomelo, etc. - nie.
Może "skleciłbyś" osobny wątek o tym podłożu, albo w jakiś sposów wydzielił z tego i z tego o mandarynce ?
Dzisiaj próbowałem znaleźć w Rzeszowie ten żwirek i ... nic ... każdy sprzedawca proponował mi ... perlit
_________________ Mandarynka - Rubino Rosso, (w planach Cleopatra), Kumquat - Kucle i Fortunella Margarita, Pomarańcza - Sinensis, Cytryna - coś jest, Kalamondyna - też jest, Lima - się pozmieniało (coś pomyślę), Pomelo, etc. - nie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach