Mam roczny krzaczek kawowy. Od miesiąca bardzo zmienił się stan jego ulistnienia. Na liściach pojawiły sie brązowe, wysychające plamy, sporo liści uschły i je oderwałem. Plamki najpierw są małe potem sie powiekszają a na koniec zajmują cały liść i go "marszczą".
Wcześniej robiłem opryski na choroby grzybowe i na szkodniki. Bezskutecznie. Teraz przeczytałem gdzieś że powodem takich plam jest brak wilgoci w powietrzu. Czy to możliwe? Podlewam umiarkowanie, teraz jednak zacząłem spryskiwać liście. Do podstawka nasypałem - zgodnie z sugestią - keramzyt który zraszam wodą. Czy to postępowanie jest prawidłowe? Co robić?
To postępowanie jest prawidłowe. Najlepiej jest jak kawa jest w gromadzie, bo wtedy rośliny nawzajem sobie podwyższają wilgotność.
Jak na razie pryskaj i postaw wokół innych roślin. Karmmezyt, też się przyda.
Powodzenia!
_________________ Pozdrawiam
Norbi!
Czarodziej [Usunięty]
Wysłany: 2010-11-19, 19:30
Dokładnie tak jak napisał Norbi, kawa jako roślina jest dość wymagająca i powinna mieć powyżej 70% wilgotności a taką w domu niełatwo osiągnąć. Można jedynie ja podwyższyć właśnie przez wilgotny keramzyt, zraszanie liści, jakieś nawilżacze na kaloryferach stale wypełnione wodą.
Ktoś wie co może być powodem takiego zachowania kawy? Na liściach pojawiły się takie brązowe brzydkie plamy, poza tym stożki wzrostu ściemniały,a nowe młode liście się zwinęły. Poza tym w tej chwili opadło około połowy liści. Czy może to być problem tylko z wilgocią? Czy też jakieś choroby, np. grzybowe? Te brązowe plamy nie są wysuszeniem, bardziej jakby gnicie (są miękkie i wilgotne w dotyku)
Wina może iść w wielu kierunkach, zbyt mała wilgotność, lub zbyt mało światła, przelanie nadmierne, za ciasno w doniczce, przekonałem się, że kawa bujnie rozwija swój system korzeniowy. Znaczenie ma również jakość wody, ziemia powinna być lekko kwaśna. Na samym końcu doszukiwał bym się czynników chorobotwórczych
_________________ horvat (pomarańcz, cytryna, mandarynka, grapefruit, coś co lubię)
A ja idąc za głosami fachowców uważam że to jednak wilgotność, a właściwie jej brak. w poprzednich latach też tak miałem i .... trudno było mi z tym wygrać. Gdy w mieszkaniu zaczyna się sezon grzewczy i jest ciemniej to kawie zaczynają schnąć i opadać liście. Dość gwałtownie - od dołu. Podobno pomaga woda w podstawku oraz wilgotny keramzyt wokół (np. w miseczce) roślinki. Ja tak robię ale prawde mówiąc efekt jest połowiczny. Ostatnią zimę roślina wytrzymała ale co będzie teraz czas pokaże. Czy to choroba albo przelanie? Wątpię. Po obserwacjach stawiam na wilgotność i światło.
Topsinem M opryskaj bo tam rozwija się grzybnia, widać to po przebarwieniach na liściach, te brązowe plamy to ostatnie stadium rozwoju. Jeśli byłby problem z wilgotnością podłoża lub powietrza to przebarwienia te brązowe były by suchutkie i wykruszające się jak spalony papier.
Aktualnie mam w zasobach środek przeciwko szarej pleśni (Teldor 500SC firmy Bayer) środek aktywny Fenheksamid. Jest sens próbować potraktować po liściach? Na razie używany był z powodzeniem do zwalczania pleśni na ziemi w innych roślinach (między innymi inny okaz kawy).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach