Już jest w szklarni. Babcia hodowała w 0,5 litrowym kubeczku . Na szczęście przesadziłem je do większej doniczki, ale za niedługo znów będę musiał to zrobić, bo nabrało tempa i korzenie szybko rosną.
Dziękuje Panowie . Faktycznie nie jest to łatwe, szczególnie gdy więcej zadadzą, ale teraz będą wakacje . Jest kilka roślin, które chciałbym jeszcze "wymienić". Poza tym czyham na sadzoneczkę pieprzu czarnego, kakaowca i jakiegoś cytrusa może grejpfruta lub pomarańczy.
[ Dodano: 2019-09-27, 20:44 ]
Witajcie po dłuuugiej przerwie. Moja nieobecność była spowodowana brakiem internetu. Teraz jest już lepiej .Wrzesień się kończy i powoli rozpoczyna się sezon doświetlania. To mój nowy większy growbox. Zrobiony w większości z odzysku i rzeczy będących w każdym domu :
i schemacik :
Muszę jeszcze wprowadzić kilka poprawek i od następnego tygodnia ruszam z doświetlaniem pełną parą. Na parapecie mam zamiar zrobić oświetlenie led.
_________________ Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia.
Witajcie po dłuugiej przerwie
Życie dalej się toczy, roślinki się starzeją, niektóre (niestety) trzeba pożegnać, ale za to inne powitać.
Pora na aktualizację. No to zaczynamy
Tak wyglądało browneopsis w marcu :
Łososiowy storczyk :
Herrania purpurea :
A tak teraz wygląda browneopsis :
Jest trochę biedne, to fakt ale jako, że jestem osobą uwielbiającą ekologie eksperymentowałem z olejkiem herbacianym na szkodniki i niestety użyłem za dużego stężenia i popaliło mi rośliny. Browneopsis nie wygląda aż tak źle w porównaniu do moich największych skarbów - Myrciaria i Matisia po zabiegu zrzuciły wszystkie liście. Teraz modlić się, żeby odbiły (u matisi coś na pniu już się kuje, a myrciaria wygląda nadal fatalnie). Cóż człowiek uczy się na błędach. Natomiast jeśli chodzi o naturalną walkę ze szkodnikami to gorąco polecam olej neem. Rewelacja! Mi pomógł na mszyce i tarczniki, muszę jeszcze przetestować na innych szkodnikach. Olej neem (z miodły indyjskiej) to naturalny biopestycyd przyjazny dla ludzi i zwierząt. Na 1 litr wody potrzeba 1/3 łyżki szarego mydła i 1 łyżkę oleju neem. Najlepiej zużyć taki eliksir natychmiast po sporządzeniu, bo olej ten w kontakcie z powietrzem szybko się rozkłada. Nie mniej jednak działa cuda. Najlepsze jest to, że pozbywamy się szkodników, ale także nikogo nie podtruwamy.
Tutaj synsepalki :
Swoje już 8-letnie liczi postanowiłem ostro ściąć - zaczęło ogołacać się od dołu i niepotrzebnie brnąć do góry. Już wypuszcza piękne różowe listki (obok moje graviola) :
Tutaj wyrasta mi nikla indyjska (dla ciekawych - z tyłu jest ogórecznik) :
A to mój pomysł na rozsadę bawełny w skorupkach od jajek. Przy wsadzaniu do ziemi nie będę musiał uszkadzać im korzeni, a przy tym rozkładająca się skorupka dostarczy roślinką cennych minerałów.
Tutaj partenokarpiczny ogórek hodowany tą samą metodą :
Gac podrósł :
Nowość - ukorzeniona królowa jednej nocy (Selenicereus grandiflorus) :
Kolejne zdjęcia gravioli :
Noni ma się świetnie :
Kawy także - od kwietnia wystrzeliły z nowymi liśćmi
Kumquat "obrodził"
Camelia japonica z nasion :
Cytrynka skierniewicka :
Przez stanie w koncie i szkodniki trochę krzywo odrosła, ale po owocowaniu ma się dobrze.
Czapetkę też przycinka nie ominęła, ale wypuszcza nowe liście (obok awokado) :
[ Dodano: 2020-05-29, 22:36 ]
Tak odrastają Matisia i Myrciaria po przejściach :
[ Dodano: 2020-07-06, 14:11 ]
Trawa pampasowa
_________________ Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach