Pomógł: 5 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 579 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-27, 10:41
Mam ładny zraz pomarańczy z Lidla. Tylko, że ponoć pomarańcze się nie ukorzeniają. Chciałem szczepić, ale nie ma na czym bo zraz jest gruby. Nadała by się skierniewicka, ale zimuje na klatce i jest uśpiona. W woreczek i do lodówki?
Jeśli to jest słodka to nie ukorzeni się, tylko szczepienie.
Możesz lodówkę tak jak Robcioo, albo próbować ukorzeniać, przeleży do wiosny, utniesz kawałek i zaszczepisz.
_________________ Każdy pasowany na Kawalera Orderu Uśmiechu, musi wypić kielich soku z cytryny, tzw. "próba soku z kwaśnej cytryny".
A wsadź do ziemi i daj na zachodnie okno i niech sobie postoi do wiosny ,ja trzymam w takich warunkach gałązkę cytryny od marca i ani nie rośnie ani nie usycha.
_________________ Adrian
Ostatnio zmieniony przez Okarynek1 2017-12-27, 15:10, w całości zmieniany 1 raz
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2017-12-28, 22:25
Od marca...zachęcające Adrian . Mietek już zaszczepił, więc zobaczymy co Mu z tego wyjdzie.
Dziś przyciąłem kilka gałązek (milimetr/dwa) u zrazów "Lidlowskich", gdyż wydawało mi się, że zacznie się czernienie i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że maluchy piją wodę . Gałązki po przycięciu zrobiły się wilgotne blisko przycięcia, więc soki są transportowane, a to znaczy, że nadal jest NADZIEJA! . Mam nadzieję, że sposób z podlewaniem sprawdzi się.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 579 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-29, 00:39
Te z Lidla za chwilę trzy miesiące jak siedzą w ziemi. Kalamondyna variegata półtora miesiąca. Jeden z tych lidlowskich zrazów, ten który wypuścił listki ma takie nabrzmiałe pączki w kilku miejscach, że gdyby nie był taki mały to bym go zaszczepił.
Zrazy się mogą ukorzeniać nawet rok, więc nie przekreślałbym Mandarynek, spokojnie mogą dotrwać do Wiosny.Co do Kalamondynki raczej mało to perspektywiczne jeśli chodzi o ukorzenie i na Wiosnę przeznaczyłbym to na szczepienie.
_________________ Każdy pasowany na Kawalera Orderu Uśmiechu, musi wypić kielich soku z cytryny, tzw. "próba soku z kwaśnej cytryny".
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2017-12-29, 20:06
Ja chyba jednak przelałem jeden z kubeczków . Niby niewiele wody i to nie bezpośrednio na zrazy, a tu ziemia po dniu cała wilgotna. Teraz wietrzę .
Ale Adrian to nie jest równoznaczne, że jest korzeń, najlepiej ukorzeniać w przezroczystych pojemnikach, bo wtedy wiadomo, czy jest,czy nie
_________________ Każdy pasowany na Kawalera Orderu Uśmiechu, musi wypić kielich soku z cytryny, tzw. "próba soku z kwaśnej cytryny".
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-05, 13:48
No, ale nawet sam fakt, że ruszyły przy braku korzeni jest już dobijający. U mnie jakby miały tak wilgotno to momentalnie zaczęłyby czernieć. Już nic nie rozumiem...:)
Robcioo, ja też tak pomyślałem na początku, ale ta woda nie dochodzi do nich, przynajmniej mi się tak wydaje, że one nie stoją w wodzie, tylko ona tam paruje.Z góry przykrywa butelka ucięta i jest wilgotność.
_________________ Każdy pasowany na Kawalera Orderu Uśmiechu, musi wypić kielich soku z cytryny, tzw. "próba soku z kwaśnej cytryny".
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-05, 15:18
Dochodzi, dochodzi, ale od dołu. Jak wstawisz doniczkę z suchą ziemią do wody (nawet jak jej poziom to centymetr), cała ziemia po jakimś czasie będzie wilgotna (nawet na wierzchu). Zrazy u Adriana wyglądają zdecydowanie lepiej, niż u mnie i nie mam już pomysłu co jest tego przyczyną. Luty-marzec to czas jak będę się bawił tymi z lodówki i może wtedy się uda. Jak na razie pozostały mi dwa zrazy w ziemi, i dają radę, jednakże ich wygląd nie napaja optymizmem.
Moje to wcześniej stały w błocie w większej ukorzeniarce i połowa uschła. To je 2 tygodnie temu przesadziłem ,do mniejszej ukorzeniarki i niektóre z tych co teraz wypuszczają były na dole czarne ,ale to odciełem i jeszcze raz do ukorzeniacza i zaczęły wypuszczać.
_________________ Adrian
Ostatnio zmieniony przez Okarynek1 2018-01-05, 16:27, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Każdy pasowany na Kawalera Orderu Uśmiechu, musi wypić kielich soku z cytryny, tzw. "próba soku z kwaśnej cytryny".
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-05, 16:16
No właśnie, tak jak Center pisze - mogą znowu zgnić. Jednakże i tak jestem pod wrażeniem, że ruszyły. A może to jest sposób, by je ukorzenić? Dać najpierw w błoto, napiją się, odciąć to, co jest złe i wsadzić ponownie w ziemię. Zrazy napite, mają siłę i może się ukorzenią? U mnie jak na razie po ponad miesiącu wygląda to tak:
Nic nie rusza. Stoją i...się suszą . Może jednak woda z przelewania kiełków coś pomoże (bo na innych roślinach doniczkowych zaczynam zauważać pozytywne zmiany).
Pomógł: 5 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 579 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-11, 11:00
U mnie na zachodzie bez zmian. Zrazy mandarynek z Lidla siedzą trzy i pół miesiąca w ziemi, a zraz kalamondyny variegata dwa miesiące. Są zielone, a liść kalamondyny wyciąga się ku górze i sterczy niemal pionowo. Ostatnio ciut zmieniłem technikę i jak dziesięć dni temu znalazłem kilka zrazów mandarynki z Lidla to tak obciąłem dwa zrazaiki od jednego grubszego by były z piętką. Na razie są zielone, a wcześniej poza wyżej wspomnianymi wyjątkami wszystkie padały mi bardzo szybko.
Moje mandarynki z lidla prawie wszystkie wypuszczają liście
_________________ Adrian
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-11, 21:34
Center - gratuluję .
Mietek. Oby do wiosny, może w końcu ruszą. Trochę to długo trwa (tak, jak u mnie), ale jak nie gnije i nie usycha to chyba dobrze. Z piętką też testowałem - u mnie średnio (ale lepiej, niż w przypadku tradycyjnego przycinania).
Adrian - mam mieszane uczucia. Z jednej strony wielki podziw, z drugiej pewna doza niedowierzania. Aż się ciśnie na usta - no, ale jak??Jak to możliwe? . Trzymasz je na parapecie i ciągle mają wodę na podstawce?
Ja niestety kilka zrazów z lodówki musiałem wyrzucić. Zapewne błąd popełniłem, przez wsadzanie ich do wody na kilkadziesiąt godzin, a później do woreczka strunowego i lodówki. Tym samym pozostały mi może z 4 zrazy w oczekiwaniu na wiosnę? W sklepach jeszcze są te mandarynki z gałązkami (ale już w koszyczkach) jednakże nie kupuję, bo już nawet nie mam na nie pomysłu .
Optymalna temperatura dla ukorzeniania to 26 stopni.
_________________ Lepiej milczeć i być uważanym za idiotę niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-13, 00:05
Ukorzeniałem tak, jak robi Adrian (latem) i z powodzeniem. Adrian, jak Ci się uda ukorzenić te maleństwa to najpierw Ci zrobię krzywdę siłowo (osobiście Cię odwiedzę - to ze zwykłej zazdrości), a później pogratuluję .
Edit:
Moi drodzy Państwo i u mnie coś drgnęło!!! Roślinka jest dość obiecująca, gdyż najpierw przeschła całkowicie, a dopiero niedawno ponownie zrobiła się pięknie zielona, "napita", a u góry zaczynają rosnąć listki. Czyli mogę stwierdzić, że nie ruszyła starymi sokami, a prawidłowo pochłania wodę z ziemi . Wstawię zdjęcie jak będzie wszystko lepiej widoczne.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 579 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-14, 23:43
U mnie jeden zraz padł , a za to drugi wypuścił listki.
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-15, 17:39
Tylko nie sprawdzaj, czy ma korzenie:) Lepiej poczekać z tym wyciąganiem. Ja też jestem niespokojny i korci mnie, by odkopać choć trochę, jednak nie, poczekam. U mnie kolejna parta lisków drgnęła, jednakże idzie to tak wolno, że raczej ze 99% pewnością mogę potwierdzić brak korzeni. Wczoraj podlałem (strzykawką) i dziś brałem pod uwagę, że zraz padnie - jednak nie, idzie z "przyrostem" dalej. Zobaczymy co będzie w przyszłym tygodniu - teraz wygrzewa się na...zasilaczu .
Pomógł: 5 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 579 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-16, 10:38
Teraz jestem oazą cierpliwości, specjalnie polałem sobie głowę zimną wodą. Dodatkowo wsadziłem jeszcze dwa zrazy do ukorzenienia.
PS. Tak sobie myślę, że jeśli zrazy nie ukorzeniły się w ciągu trzech miesięcy to prędzej zgniją, lub pojawi się pleśń niż wypuszczą korzenie. Z jakiegoś powodu Klimas sprzedaje sadzonki różnych lim i cytryn, a nie mandarynek.
Ostatnio zmieniony przez Okarynek1 2018-01-16, 11:27, w całości zmieniany 1 raz
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-16, 21:58
Znowu kupiłeś te "patyki"? . Podziwiam! Jeżeli roślina przetrzymała trzy miesiące to przetrzyma kolejne trzy. No chyba, ze nagle zmienisz sposób podlewania albo warunki. Moim zdaniem, im będzie się robiło cieplej na zewnątrz, im bliżej wiosny, tym czas na ukorzenienie zraza skraca się. Wytrwałeś tyle czasu to teraz chyba już z górki...
Może u Michała nie ma, ale ogólnie są dostępne sadzonki mandarynki. Nawet kilka znalazłem teraz na allegro .
Ja myślę tak,cytryna czy mandarynka są łatwe do ukorzenienia.Nawet ścinki wiosenne da się ukorzenić.Ale limonki,cytrony wymagają uważnej selekcji,przy wybieraniu zrazów takie jest moje doświadczenie.Pewnie dla tego u Klimasa można kupić,sadzonki trudne w rozmnożeniu.
_________________ Lepiej milczeć i być uważanym za idiotę niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 579 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-18, 14:36
Skoro Okarynek twierdzi, że są jedne z łatwiejszych to tak jest. Nie mam doświadczenia w ukorzenianiu cytrusów, za to ma w ukorzenianiu innych roślin. Cytrusy w porównaniu z nimi nie ukorzeniają się łatwo. Fiołek afrykański, żyworódka, fuksja obcinasz do ziemi, torebkę i prawie na bank gotowe w dwa tygodnie. Te zrazy sklepowe są ledwo żywe i dlatego pewnie tak padają i korzeni długo nie puszczają. I jeszcze ta pora. W lecie i późną wiosną nie ma w sklepach mandarynek. Paczek z Lidla już nie kupuje, ale koło mojej pracy sprzedają mandarynki które często są ze zrazami. I tak kupuję po dwie sztuki bo lubię zjeść -czemu nie próbować?
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-18, 17:38
Próbuj, próbuj - musi się w końcu komuś udać . Jak nie teraz to na wiosnę (przynajmniej u mnie lodówkowe). Myślę, że mamy aktualnie z górki (bo długo nie zgniły) i teraz tylko cierpliwie czekać, robiąc takie same zabiegi, jak dotychczas (podlewanie, wietrzenie itd...).
Lada chwila i minie 2 miesiące odkąd ukorzeniam jedynego zraza z Lidlowskiego szału. Niestety, po ekscytacji dwa tygodnie temu, przyszedł czas na przystopowanie z entuzjazmem. Małe listki zaschły/poczerniały i wszystko stanęło. Nie wiem czy to z braku wody, czy może za dużo wody, czy za mało światła, albo za dużo, a może za zimno...ehhh. Zaczyna mnie to denerwować i chyba wyrzucę badyla do kosza . Zabawa z nim to jak z kilkutygodniowym dzieckiem - nie wiadomo o co mu chodzi, a co byś nie zrobił to i tak będzie płakać .
_________________ Każdy pasowany na Kawalera Orderu Uśmiechu, musi wypić kielich soku z cytryny, tzw. "próba soku z kwaśnej cytryny".
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-29, 17:55
Podlewałem, ale takim sposobem, by nie lać na roślinę, a obok niej (pisałem o tym). Kubeczek może dostał z 10 ml wody, ale możliwe, że to za mało. Wczoraj po tym poście znowu podlałem (2x więcej) i dałem już na stałe w kąt parapetu - niech się dzieje co chce. Dziś przejrzałem spód kubka i tak jakby biała niteczka tam widniała, ale wielkości włosa, więc pewnie to nie korzeń. Tylko co to, jak wcześniej tego nie było...?. Zobaczymy, jak na razie nie gnije (no chyba, że pod ziemią).
Pomógł: 5 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 579 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-02-01, 21:13
Gratuluję kumkwatu . Ja mam mały problem bo mi zaraz te listki nie zmieszczą się w pojemniku. Nie przypuszczałem, że oba zrazy przeżyją, a boję się ruszać bo na bank nie mają korzeni. Są góra miesiąc w ziemi, a może mniej. Co czynić?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 340 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-01, 22:09
mietek77 napisał/a:
Co czynić?
Kupić szklany wazon
A zupełnie na serio myślę że nie dotykać. Listki jeszcze kilka razy i tak może zgubić. Podlewasz za pewne od góry więc może warto pomyśleć o podlaniu z dołu. Może dzięki temu zmuszona do pracy roślina wpadnie na pomysł wypuszczenia korzeni ??
Wiem że szansę są małe ale to pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy. Dziurka w spodzie, kubeczek postawiony na keramzycie (w podstawce) czy innych kamyczkach i zalany wodą ?
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach