Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Mar 2018 Posty: 273 Skąd: Katowice
Wysłany: 2018-10-11, 06:51
Wystarczył jednodniowy przymrozek aby ściąć młode listki. Figa zostanie zabezpieczona na zimę dopiero jak zrzuci wszystkie liście.
[ Dodano: 2018-11-14, 21:03 ]
W ogrodzie zabezpieczyłem przed mrozami na razie tylko jedną roślinę, jest nią figa. Na fotce wygląda to na przechylone, a w rzeczywistości jest pionowe.
W dolnym rogu widać trifoliatę.
[ Dodano: 2018-12-29, 18:05 ]
Wewnątrz zabezpieczenia figi zamontowałem sondę termometru i zarazem higrometru. Będę mierzył różnicę temperatur wewnątrz i na zewnątrz - jeśli taka będzie.
Pomiary te będę mógł odnieść pośrednio do zabezpieczonych w ten sam sposób pomarańcz.
[ Dodano: 2019-05-04, 06:57 ]
Figa przezimowała w gruncie bez uszkodzeń i rozpoczyna wegetację, pojawiają się pierwsze listki i owoce.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Mar 2018 Posty: 273 Skąd: Katowice
Wysłany: 2019-05-06, 18:10
Dzisiaj zabezpieczyłem figę na wypadek, gdyby wystąpiły przymrozki. Pierwsza warstwa to agrowłóknina, następnie spiralnie kabel grzewczy i znowu agrowłóknina. Temperaturę nastawiłem na +4 stopnie.
[ Dodano: 2019-05-29, 14:27 ]
Owoce na zimującej w gruncie fidze są już wielkości śliwki
Mareczku, braknie im czasu żeby dojrzały. To są dzieci od figi której sadzonki przysłała mi dawno temu Ewa.Jednym słowem figa z krwi i kości włoska. Pierwsze sadzonki miałam posadzone w tunelu foliowym. Tam owoce dojrzewały co roku. Ale tak mi się figi rozrosły że jak wchodziłeś do tunelu to były tylko pędy fig. W końcu stwierdziłam że to tak być nie może i syn je wykarczował. Wyzywał na czym świat stoi ale dał radę. Zrobiłam nowe sadzonki i poszły do gruntu. Zimują mi dobrze, ale sezon wegetacyjny już jest trochę opóźniony. Owoców jest zawsze ogrom ale już nie dojrzeją. Zastanawiam się nad uprawą pojemnikową, ale kto taką donicę potem będzie tachał na zimowisko. Ja już siły tyle nie mam.
_________________ Jeżeli chcesz być szczęśliwy przez krótką chwilę, upij się; jeżeli długo, zakochaj się; jeżeli zawsze, zacznij uprawiać ogród...
Marek, a myślisz że ich nie przycinałam? Zostawały pędy ok 60 - 70cm. Ale mimo że były pod folią, to jeszcze miały domek ze styropianu i podgrzewanie. Temperatura całą zimę ok. +5 stopni. Jak przestawałam je dogrzewać to pod folią już było cieplutko bo słońce dogrzewało. No a w gruncie to tak na całego ruszają po ostatnich przymrozkach.
_________________ Jeżeli chcesz być szczęśliwy przez krótką chwilę, upij się; jeżeli długo, zakochaj się; jeżeli zawsze, zacznij uprawiać ogród...
A może spróbować z inną odmianą poza tunelem, widziałem jest grupa na fb o figach ludzie mają owoce w gruncie. A zimują tak, że naginają pędy do ziemi i obsypują ziemią.
_________________ Każdy pasowany na Kawalera Orderu Uśmiechu, musi wypić kielich soku z cytryny, tzw. "próba soku z kwaśnej cytryny".
Ja już nie będę kombinowała z innymi gatunkami. Mam dwie pod domem. Gdybym ich nie przycinała to pewnie by chałupę przerosły. Nie mam problemu z zimowaniem ani z owocowaniem. Tyle tylko że owoce mi w pełni nie dojrzały bo przyszły przymrozki. Teraz cięłam ponad metrowe pędy, bo trzeba je okryć na zimę.
_________________ Jeżeli chcesz być szczęśliwy przez krótką chwilę, upij się; jeżeli długo, zakochaj się; jeżeli zawsze, zacznij uprawiać ogród...
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Mar 2018 Posty: 273 Skąd: Katowice
Wysłany: 2019-11-21, 18:43
Witaj Krysiu
Wszystko zależy od odmiany figi, a jest ich sporo. Moja to figa Peretta, podobno najbardziej mrozoodporna z fig. Owocuje mi dwa razy w roku, lecz tylko pierwsze owoce dojrzewają.
Józiu, ja tam nie wiem jaka jest odmiana mojej figi. Dla mnie to po prostu Włoszka, bo dostałam ją lata temu od Ewci. Tak jak już pisałam, zimuje mi ładnie i do późnej jesieni obsypana jest owocami. Problem tylko w tym dojrzewaniu owoców. Teraz jak je przycinałam ( bo mam dwa krzaki ) to chyba skrzynka niedojrzałych owoców poszła na kompostownik. Prawie metrowe pędy które musiałam obciąć wylądowały w dwóch wiadrach z wodą. Wczoraj zerkałam a one korzenie puszczają. Czarno to widzę bo do wiosny daleko a nie mam możliwości żeby tyle gałęzi w doniczki powsadzać.
_________________ Jeżeli chcesz być szczęśliwy przez krótką chwilę, upij się; jeżeli długo, zakochaj się; jeżeli zawsze, zacznij uprawiać ogród...
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Mar 2018 Posty: 273 Skąd: Katowice
Wysłany: 2019-12-02, 10:21
Może już nie pamiętasz ale posłałaś mi sadzonkę tej figi od Ewy. Rzeczywiście owoce dojrzewały bardzo długo.
Moja Peretta rosła w gruncie w formie krzaczyska o wys. ponad 2 metry. W tym roku gdy owoce dojrzały, to obciąłem wszystkie gałęzie pozostawiając tylko trzy. Teraz obciąłem jeszcze dwie gałęzie i pozostawiłem jedną. Chcę ją prowadzić na drzewko.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Mar 2018 Posty: 273 Skąd: Katowice
Wysłany: 2019-12-03, 05:18
Nie ma sprawy, wyślę ci na wiosnę, teraz nie chce mi się rozpakowywać jej.
[ Dodano: 2020-07-15, 18:35 ]
Moja figa która przetrzymała już trzy zimy w gruncie, ciężko przeżyła ubiegłoroczne jesienne przesadzenie w inne miejsce. Myślałem że ją stracę. Dopiero na początku czerwca wypuściła pierwsze listki.
Prowadzę ją na drzewko, lecz od korzeni wybijają odrosty, które usuwam. To jest figa Peretta. Trzy tygodnie temu posadziłem do gruntu maleńką figę BT. Teraz zimować będą dwie figi.
[ Dodano: 2020-09-17, 16:31 ]
Figi w gruncie sporo urosły
Senior, moje Peretty (pierwsza w gruncie od wczesnej wiosny b.r., druga, "zapasowa", w tym roku przezimuję jeszcze w doniczce) mają około 1,5 m wysokości. Razem mają 9 zieloniutkich owoców o wielkości ok. 7 cm każdy.
Czy Twoim zdaniem jest szansa aby dojrzały, czy raczej szykować się na syrop z niedojrzałych fig ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach